Taktyki piłkarskie - Hiszpania na Euro

 

Trzech rozgrywających, czyli…
To, co zaprezentowali Hiszpanie podczas EURO 2008 przejdzie chyba do kanonu futbolu, jako jeden z nielicznych przypadków czystego szaleństwa, a jednocześnie geniuszu. Selekcjoner reprezentacji z Półwyspu Iberyjskiego postanowił w każdym meczu zagrać aż trzema rozgrywającymi, przez co rywale byli kompletnie zagubieni. To był klucz do ostatecznego sukcesu, czyli Mistrzostwa Europy.

Niezwykłe ustawienie z trzema dyrygentami nie było efektem nagłej i nieprzemyślanej decyzji, a raczej mozolnego i długotrwałego procesu. Już podczas eliminacji do Mistrzostw Europy selekcjoner Luis Aragonés bardzo często decydował się, żeby wpuścić w jednym czasie aż trzech zawodników niezwykle kreatywnych i wszechstronnych – Andrés Iniesta, Xav Hernandéz, Cesc Fabregas. Wliczając w to jeszcze bardzo defensywnie usposobionego, lecz o sporym potencjale Marcosa Sennę, a także bocznego pomocnika w postaci Davida Silvy zawodników potrafiących zmieniać tempo gry było aż pięciu za jednym razem

Z początku trochę dziwne ustawienie preferowane przez selekcjonera Hiszpanii okazało się genialne. Podczas eliminacji Hiszpania tylko dwa razy przegrała i raz zremisowała, a w czasie finałów dopiero Włosi stawili opór (0:0 po regulaminowym czasie gry, wygrane karne 4:2). Kluczową rolę w tym wszystkim pełnił 28-letni pomocnik FC Barcelony – Xavi. Podczas turnieju w Austrii i Szwajcarii rozegrał genialne zawody, praktycznie ani razu nie schodząc poniżej bardzo wysokiego poziomu. Był mózgiem zespołu, umiejętnie kierował akcjami ofensywnymi, a także, choć znacznie rzadziej defensywnymi. Idealnie dogrywał do kolegów, a także sam wielokrotnie stwarzał zagrożenie pod bramką rywali. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż przed finałowym turniejem EURO w klubie nie prezentował tak wysokiego poziomu. O wiele lepiej radzili sobie dwaj pozostali rozgrywający.

Wracając jednakże do samego ustawienia z trzema rozgrywającymi należą się wielkie słowa uznania dla selekcjonera. Znaleźć jednocześnie miejsce dla takich indywidualności jak gwiazdy Barcelony i Arsenalu jest nie lada sztuką. Jeszcze większa jest natomiast takie podzielenie zadań, żeby żaden sobie nie przeszkadzał i umiał doskonale współpracować z partnerem. Widać, iż pomimo sporych różnic pomiędzy każdym rozgrywającym trener Aragones nie miał większych problemów z grą. Wręcz przeciwnie – to rywale nie potrafili w ogóle rozpracować świetnych Hiszpanów.

Pierwsze trzy mecze w fazie grupowej dobitnie pokazały, iż przeciwnik skupiał się przede wszystkim na dwójce środkowych pomocników, zostawiając znacznie więcej miejsca dla Xaviego. Zarówno Iniesta, jak i Silva (bądź Fabregas) byli często dokładnie kryci, mając ograniczone pole do manewru. Efekt znamy wszyscy – Xavi został wybrany najlepszym zawodnikiem całego turnieju. Cóż więcej dodać…

Naprawdę trudno uwierzyć, iż zestawienie w jednej linii tak różnie grających zawodników jak Fabregas, Iniesta i Xavi zaowocowała mistrzostwem. Każdy z nich prezentuje odmienny futbol. Zawodnik Arsenalu to świetny drybler o niezwykłym przeglądzie gry, z kolei Iniesta to zawodnik świetnie dostrzegający ustawiających się rywali oraz swoich kolegów z drużyny. Ostatni z „wielkiej trojki” to mistrz ostatniego podania, o fantastycznym rozeznaniu. W efekcie każdy z nich inaczej zaskakiwał swoich rywali, przez co dobranie danego „schematu zachowania” przez rywali było niezwykle trudne.

Zdecydowanie się na tercet rozgrywających z jednej strony było bardzo odważną decyzją, lecz z drugiej strony, patrząc na resztę zawodników, jedyną słuszną. Asekurację w defensywie zapewniał Senna, a także, co może odrobinę dziwić, David Silva. Pomimo tego, iż pomocnik Valencii grał bardzo ofensywnie wiele dobrego zrobił również podczas bronienia się zespołu – wielokrotnie jego powroty zatrzymywały akcje przeciwnika. Obaj z powodzeniem mogliby w każdej chwili zastąpić wspomnianą trójkę i nie odbiłoby się to negatywnie na postawie całej drużyny.

Zagęszczając środek pola Aragones doskonale wiedział, iż będzie musiał w jakiś sposób zabezpieczyć nie tylko skrzydła, lecz również dać solidne wsparcie napastnikom. O ile z drugą kwestią nie było żadnych problemów, na potwierdzenie czego zarówno Xavi, Fabregas jak i Silva zdobyli gola, to pierwsza stanowiła z początku pewien problem. Niezbyt dobrze sprawował się Sergio Ramos, minimalnie lepiej Joan Capdevila, lecz i tak nad wszystkim czuwał Senna, którego wszędzie było pełno.

Na chwilę obecną zespół Hiszpanii jest jedyną na świecie ekipą, która przez długie lata z powodzeniem może stosować ustawienie z trzema rozgrywającymi. Nawet gdy karierę zakończy Xavi, chociaż zapewne szybko to nie nastąpi, to w jego miejsce już teraz przymierzanych jest sporo „genialnych młodych”. Dodatkowo Aragones ma do dyspozycji również ludzi, którymi możne łatwo manewrować i uzupełniać ewentualne luki, przez co stworzenie tercetu staje się wręcz dziecinnie proste.

 
Do składu drużyny doszedł już 43917 odwiedzający (69593 wejścia)
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja